sobota, 24 stycznia 2009

Gliniana Yatenga

Glina na powrót wraca do łask jako materiał budulcowy. Przekonuje o tym rosnąca z roku na rok liczba ekodomów wznoszonych na terenie Europy Zachodniej czy w Polsce. Ale trzeba też wiedzieć, że swoje oblicze zmieniają nawet muzea. Opuszczając martwe, skostniałe gmachy wychodzą nam naprzeciw, by przykuć uwagę, wzbudzić zainteresowanie.

Takim przykładem może być powstające w Żorach na Śląsku nowoczesne centrum etnograficzne Yatenga, które skutecznie łączy tradycję i nowoczesność. Zaraz obok jawnego nawiązania do kultury Czarnego Lądu, gdzie glina jest podstawowym budulcem, dominantą jest ekologia, przez co sam budynek staje się eksponatem, bo dowodem na to, że taki dialog architektoniczny jest możliwy.

Decyduje o tym zastosowanie niekonwencjonalnych metod budowy czy materiałów wykończeniowych, jak choćby właśnie wspomnianej gliny, kamienia, słomy, ale też i cegły. Te pierwsze, podobnie jak otaczająca wszechobecna zieleń, mają podkreślać ekologiczny charakter centrum. Natomiast cegła, rozmieszczone asymetrycznie okna, dachy częściowo kryte blachą cynkowo-tytanową (gościniec) mają nawiązywać do okolicznych domów, architektury miasta.

Dr Marcin Mateusz Kołakowski mówi:
Myśląc o tym obiekcie myślę o szansie na największy, najbardziej konsekwentny na świecie budynek ze słomy tynkowanej grubą (20cm) warstwą gliny jako ścianie zewnętrznej i glinianych ścianach wewnątrz, z największą na świecie kopułą z gliny udowadniającą, że to, w co nikt nie wierzy, nie tylko może powstać, ale jest lepsze i wspanialsze od modnych współczesnych budynków.(…)
Muzeum to jest w stanie utorować drogę całemu nurtowi architektury i stać się ważnym przykładem ekoarchitektury- eko właśnie na Śląsku.

Yatenga w zamyśle projektantów ma oddziaływać na zmysły, inspirować, zachęcać do poznawania. Sama koncepcja architektoniczna powinna umożliwiać spotkanie kultur świata. Zgodnie z tym założeniem, budynek otwarty jest na pięć kierunków, reprezentujących różne kontynenty.

Czyżby to oznaczało, że w XXI wieku powrócą do łask glinianki i tradycyjne słomiaki? Fakt, nie wyglądają źle, ale czy ten nagły powrót do korzeni nie oznacza ucieczki od osiągnięć cywilizacji i zmęczenia jej zdobyczami?

Brak komentarzy: