Buszując w necie natknęłam się na nieco włosko, jak mi się zdawało, brzmiącą kolekcję Dela Collection, która okazała się być autorstwa polskich projektantów. Mylące Dela, pochodzi bowiem ni mniej ni więcej od nazwiska jednego z nich.
Arkadiusz Dela, bo o nim mowa, wychodzi z założenia, że mebel powinien być trójwymiarowy, jednakowo interesujący z każdej strony:
"W prezentowanych kolekcjach mebli nie zamykam przestrzeni, ale ją otwieram. Każdy wymiar tworzonych mebli jest ważny. Nie ma tu kryterium stron - bok, front czy tył traktuję tak samo. Meble mogą istnieć samodzielnie, być swoistym trójwymiarowym obiektem, jak i tworzyć ciekawe aranżacje przestrzenne".
Rzeczywiście nie sposób nie podziwiać jego designerskich projektów z każdej strony. Zadziwia nie tylko kolor, ale przede wszystkim wyszukana finezyjna forma.
Kolejny szezląg, znacznie bardziej modernistyczny, nawiązujący zarazem do sztuki japońskiej.
Więcej propozycji znajdziecie na stronie: http://www.delacollection.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz